Kamila marzeniem w te wolne dni było ujrzeć pusty kosz na pranie.
Moim marzeniem miało być jedzenie, które nie tuczy.
Wszystkie Nasze marzenia legły w gruzach, bo pranie dalej czeka, choć już sporo popraliśmy (skąd my tyle ciuchów mamy?!), a jedzenie w dalszym ciągu cholernie tuczy.
Moje jedno ciche marzenie się spełniło o którym już zapomniałam, ale Kamil czuwa i wyczarował tablet graficzny! Juhu!
Renifery świątecznie machają noskami!
Wesołych Świąt! :D
OdpowiedzUsuń