25 czerwca 2012

Mądrość Kamila 2.

Zawieruszyła mi się jeszcze jedna mądrość obrazkowa.
Trochę nad faktem przygotowywania śniadań i kolacji ubolewam, ale co zrobić...



23 czerwca 2012

Posmak malowania.



Po tygodniach męczarni z przegruntowaniem ścian, odchodzeniem farby, zapaćkaniu wszystkiego co się da włącznie z listwami, podłogą i drzwiami wejściowymi- udało się! 

Pamiętajcie dzieci: samodzielne malowanie nie jest wcale takie proste. Zabraliśmy się za to entuzjastycznie, z werwą i z czym tam jeszcze można- i przekonaliśmy się, że żeby przemalować mieszkanie, trzeba coś o tym malowaniu... wiedzieć.

Teoretycznie polegliśmy na całej linii, ale w praktyce było całkiem wesoło. Najbardziej cieszy efekt.

Kolor mi się bardzo podoba. Jest świeży, energiczny i, co najważniejsze, nie jest na wszystkich ścianach- to też wcale nie męczy intensywność tej barwy!

Dopisek Kamila:
Kilka wniosków na następne malowania: Nie gruntować nowych ścian więcej niż raz, bo farba trzyma się na ścianie jak na matowym szkle. Definitywnie zdjąć co się da, zaklejanie sprawia, że trzeba potem pędzlem poprawiać krawędzie. Jak robimy pasek to taśmę przyklejamy nie przy krawędzi ale kawałek od prostopadłej ściany bo trudno przykleić go równo na łączeniu ścian. Mocne taśmy takie Tesa, trzeba zrywać jak najszybciej, jest duże ryzyko, że oderwiemy ją razem z farbą. Farby lateksowe wcale nie są takie dobre jak może się wydawać. Użyliśmy farb Dulux Kolory Świata 2012. 





Mądrości Kamila.


Cierpię na manię kolekcjonowania mądrości człowieczych, dialogów i innych tekstów wartych uwagi i zapamiętania. Umieszczam je to tu to tam w sieci, bo lubię się nimi dzielić.
Dzisiaj przedstawiam Kamilowe mądrości i jego górnolotne dialogi w wersji obrazkowej.




19 czerwca 2012

Z cyklu: "Przejawy próżności"


Kamil: Kocham Ciebie.
Ja: Ja siebie też.

I nic tu zrobić się nie da. Kusiło od samego początku. Od chwili wyznania.


Zdarza mi się w przypływie czułości- nie do siebie, ale do Kamila- skoczyć do przeuroczego sklepiku/kawiarni, który oferuje słynne babeczki zwane: cup cakes. Robią ostatnimi czasy mega szał w polskiej kuchni. Najpopularniejszym sklepem oferującym takie piękne słodkości tu w Trójmieście są oczywiście Fajne Baby. Zdarzyło mi się nawet uczestniczyć w warsztatach z Paniami, które owy interes prowadzą i stworzyłam swoje cztery niepowtarzalne babeczki! (A no tak, wraz z Panią Asieją z Ugotujmy, żeby nie było!)
Gdynia natomiast od pewnego czasu pochwalić się może kawiarnią Magnolia Cupcakes. Naprawdę warto tam wstąpić choćby na chwilę, by zakupić w biegu babeczkę. Są ładne, kolorowe i aż szkoda je jeść (dlatego od zjadania tych piękności jest Kamil- umęczony po pracy po prostu bez czułości konsumuje i ani grama, ani tyci tyci nie utyje od tego- za to Go nie cierpię...). 
Kawiarnia mieści się niedaleko nowo wyremontowanego dworca gdyńskiego, więc kto nie z Trójmiasta, a ma sporo czasu do odjazdu pociągu- również zachęcam (:

11 czerwca 2012

Odliczanie

W lewym rogu umieściłem wspaniały i oklepany gadżet odliczający czas do naszego ślubu. Pewnie Karolina znajdzie coś ładniejszego później, póki co jest dużo innych rzeczy do załatwiania.


Karolina dopisuje:
Tandetka na blogu musi być! 



8 czerwca 2012

Przedsmak malowania: Gruntowanie!


Lubię te momenty, w których możemy robić coś razem w mieszkaniu. Tworzyć coś zupełnie po swojemu. Według własnych gustów, a nie preferencji Mamy, Taty, czy Babci. Nikt nie może Nam powiedzieć jak mamy urządzić mieszkanie. Robimy to Razem. Urządzamy tak jak chcemy. Jesteśmy władcami mieszkania, swojej kompozycji. 
Lubię malować ściany. To mi daje satysfakcję zrobienia czegoś od podstaw. Grunt strasznie śmierdzi. Przepraszam- bardzo przykro pachnie.

Dopisek Kamila:
Zapaskudziliśmy gruntem wszystko, najpierw podłogę, później folię. Ściany wypiły ze 2 litry gruntu i teoretycznie przestały brudzić. Niestety zapach gruntu to coś strasznego, gdybyśmy użyli mleka efekt byłby pewnie podobny. Mam tylko nadzieję, że farba nie zacznie odchodzić.

Kolory jakie wybraliśmy to antyczny marmur i dzikie pnącza. Zestawienie kontrastowe, jak my.