31 grudnia 2015

27


Dzwoni Psiapsióła:
- Hej, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Wiesz, 27 lat to szczególny wiek. W wieku 27 lat zmarła Amy Winehouse, Jimi Hendrix, Jim Morisson. Musimy na siebie teraz uważać.

 

28 grudnia 2015

Obijamy się.

Po wigilii pełnej przygód trzeba trochę odsapnąć. Przychodzi dużo uśmiechniętych twarzy. Jest dla kogo się poświęcać. Wycisnęłam hektolitry pomarańczy i mandarynek.
Jemy. Cały czas jemy. To prawdziwe jedzenie. W tym roku doszło jeszcze jedzenie drewnianego jedzenia. Na niby. Sami wiecie. Trzeba udawać jakie to pyszne.
Robię ukłon w stronę klocków Lego. Ratują od niedawna każde popołudnie, każdy kryzysowy dzień, każdą deszczową słotę.







30 listopada 2015

27 listopada 2015

Akta Karoliny Ka.

Dzisiaj dzień trochę nerwowy. Kwiatu nie ma zamiaru udać się na drzemkę, Dośka ryczy nie wiadomo dlaczego, a Kamil ma urlop. Rozumiecie, że to sytuacja stresogenna. Siedzimy przy stole. Jemy standardowo, jak to w piątek, imitację mięsa z dodatkami. Ja i Kamil. Bo Dosia ryczy, że chce mleko, a Kwiatu ryczy, bo nie wie czemu, bo w sumie jest śpiący i nie wie czego chce od życia, więc ma problemy egzystencjalne, a do tego nie podałam do ziemniaków czekolady i w ogóle co to ma być. Gulę mam w przełyku, nerwy ze stali puszczają. Kwiatu się miota to na lewo, to na prawo, to rozpaćka rozpaćkane ziemniaki (bez czekolady), to sok wleje do tych ziemniaczorów, potem ryczy, że takich jeść już nie chce, to się do mojego talerza dobiera, bo przecież moje zawsze smaczniejsze, a potem okazuje się, że wcale nie i ja muszę z tymi resztkami rozpaćkanymi pozostać i smacznego. 

Wzrok mój już morderczy, pot z czoła leci, pod językiem jad się produkuje, ręce już w pięść ściśnięte, oddech przyspieszony, co raz głośniejszy i nagle Mąż mój szeptem do mnie mówi tak:
- Spokojnie, bo dostaniesz dożywocie. I na pierwszej stronie Wirtualnej Polski będziesz. I wywiad z Twoją Mamą będą robić...
- Ok, przekonałeś mnie.

I tym sposobem dotrwaliśmy do wieczora. Wszyscy żywi.

19 listopada 2015

Przytulanka i konkurs z BabyOno




Firma BabyOno odrestaurowała niedawno swoje logo. I nie tylko. Dizajn strony i asortyment także przeszedł metamorfozę. Wiecie, 25 lat istnienia firmy to nie przelewki. Tu trzeba zmian, co by się konsumentom przypomnieć. Wiadomka.

W związku z tym otrzymałam do przetestowania welurową Przytulankę zwaną Felcią. Jest to słoń. Tak, słoń, mniemam po kolorach, że to raczej słonica. Mała, ok 30 cm. Powiem Wam, że całkiem spoko. Wpasowała się w mój estetyczny gust (nie mam zbyt wysublimowanego, ale jednak jakiś mam, heloł), a Dośce najwyraźniej też się spodobała.
Zabawka welurowa (bo tak ją zwą) uszyta jest z kilku materiałów:
- wyżej wymienionego weluru, który łatwo się czyści,
- wełnianego (albo czegoś na wzór wełny) splotu, który znajduje się na rękach i tułowiu. Ten czyści się trudniej, ale nie ma jakiś wyraźnych przebarwień po zderzeniu z błotem i keczupem,
- bawełnianych dodatków na spodzie nóg,
- sztruksu, który znajduje się wewnątrz uszu słonia.
W brzuchu usłyszeć można, zamiast burczenia z głodu, cichutką grzechotkę, która faktycznie skupia Dośkę.

No, ludzie. Tyle doznań sensorycznych.

W opisie produktu można przeczytać: 
"Mięciutka przytulanka w barwnym ubranku z wieloma elementami, na których rączki mogą się szkolić w chwytaniu".

I powiem Wam, że z tym chwytaniem maskotki u 3-miesięcznego berbecia, to kiepsko, pomimo, że produkt wpisany jest w  kategorię wiekową 0+, ale kto by się tam czepiał. Dośka nie drożdże, szybko nie rośnie, ale jeszcze kilka dobrych tygodni i myślę, że opanuję tą technikę.  Jest ładna, miła w dotyku i cieszy się zainteresowaniem (Maskotka, nie Dosia. To znaczy Dosia też jest ładna i miła w dotyku, oczywiście...)
Kwiatu trochę nią wzgardził. To dobrze rokuje w kwestii preferencji płciowych. 
Zatem śpię spokojnie!



Konkurs z BabyOno

Do wygrania są dwie maskotki firmy BabyOno (tak, tak, ta sama Felcia). Jednak, żeby wygrać maskotkę, trzeba spłenić jeden warunek, standardowy:

Ułożyć krótki wierszyk zawierający 3 hasła:
BabyOno, spacerujemy, przytulanka
Zgłoszenia wysyłamy na adres 
Na wierszyki czekamy do niedzieli (22 listopad).
W poniedziałek ogłoszę listę najzdolniejszych poetów roku.

Powodzenia!


WYNIKI

Z racji tego, że Ojciec pisał ten wiersz (jedyny z resztą) musiałam to wyróżnić, no musiałam:

BabyOno na śniadanie winogrono
A jak już podjemy to spacerujemy
Na plac zabaw dziś pójdziemy
Gry zabawy i skakanka
A wieczorem przytulanka, kołysanka
No a z rana do śniadanka

Daniel D.

To jest takie deep, że Słowacki przy tym wymięka.
________________________________
 
Druga Felcia leci do:

BabyOno miła przytulanka
rozwesela od samego ranka.
I w południe, gdy spacerujemy
radośnie świat rozpoznajemy.
A wieczorem, gdy już śpimy
z przytulanką się tulimy.
 
Agnieszka N.
 
Gratulujemy!