13 lutego 2015

O nocnych igraszkach i awatarze.

Późny wieczór. 
Leżymy w łóżku. Jestem zwrócona twarzą do Kamila, jednak przymknęłam oczy. Nagle czuję delikatne muskanie po twarzy. Myślę sobie, ooo ho ho, będzie się działo, będzie zabawa. Głaskanie po twarzy ustępuje, a w ciemnościach rozchodzi się delikatny, cichy romantyczny głos:
- Chciałbym Ci podziękować... - o Boże, jaki On romantyczny. Jak Mu się wezbrało. Walentynki w sumie tuż, tuż.
- Ale za co? - pytam zaintrygowana. No, za co On mi chce podziękować. Taki miły jest.
- Za to, że kupiłaś  mi kucyka i zrobiłaś mu zdjęcie i dzięki Tobie mam awatara* na Facebooka i na Twittera, i na inne portale, i nie muszę zmieniać mojego zdjęcia profilowego na długie lata. Dziękuję!

Bum tralala.


 * (Awatar – w internecie obrazek wyświetlany obok nazwy użytkownika) 

1 lutego 2015

Testujemy: Miseczka dwukomorowa z łyżeczką BabyOno

Dobra. Dzisiaj w ruch idzie testowanie miseczki dwukomorowej z łyżeczką (klik) od BabyOno.
Produkt składa się, wiadomo, z:
- miski podzielonej na dwie komory,
- przykrywki,
- łyżeczki
- zaczepu na łyżeczkę.


Spód miseczki otoczony jest finezyjnie silikonem. Długo dochodziłam do tego, po co spód jest pokryty tym materiałem i końcu na to wpadłam. Żeby się nie ślizgało! Logiczne, nie? I całkiem sprytne, chociaż mi się jeszcze do tej pory funkcja nieślizgania nie przydała, ale jak jest, to nie narzekam.
Jeden pojemnik jest większy, więc zmieści się tam solidny obiad Babuni lub przemycone resztki z restauracji (to dla mnie), Drugi pojemnik nieco mniejszy na drobne chipsy (to dla ojca), orzeszki (znowu dla mnie), pokrojone owoce (no dobra, dla Kwiata).

Łyżeczka również jest zakończona silikonem i to się chwali. Bo giętka, bo się nie złamie tak szybko jak inne plastikowe łyżeczki i przede wszystkim nie zostanie pogryziona.

Przykrywkę ściąga się dość opornie. Trzeba odpowiednio sprawnie chwycić, a przy wrzeszczącym głodnym dziecku cierpliwość do miski spada do minimum. Ale są tego i plusy. Przykrywka jest na tyle szczelna, że można spokojnie włożyć pojemnik do torebki i nie martwić się o wylanie/wysypanie zawartości do naszej torebkowej stacji dowodzącej całym światem. Również pomiędzy komorami szczelność jest wysoka. Wlałam kaszkę manną do jednej komory, a biszkopty do drugiej. Kwiatu wstrząsnął miseczką należycie, ja jeszcze dołożyłam do całego procesu wstrząsania upadek i shake rodem z karnawału w Rio de Janeiro. Biszkopty się roztrzaskały, ale nie zostały zalane kaszką manną, co więcej, przykrywka nie odskoczyła a cała miska ocalała.


Zaczep jest dość słaby. W torebce zawsze gubię łyżeczkę. Chyba, że macie torebki z pluszem w środku, a klucze, telefon, dezodorant, książki, kalendarze również są miękkie, pokryte puchową otuliną delikatną w dotyku i nie zahaczają o łyżeczkę, to sory batory. Zwracam honor. 

Pojemnik wraz z łyżeczką i pokrywką myłam kilka razy w zmywarce i nie zmatowiał, nie odkształcił się żaden element, więc klawo.

Producent zachęca do podgrzewania pojemnika w mikrofali. (ja nie zachęcam z zasady, ale producent zachęca, jakby co)

Plusy:
- praktyczna miska z dwoma komorami
- dobra jakość materiału i wykończenia
- nieprzeciekająca pokrywka
- całkiem znośny dizajn

Minusy:
- słaby zaczep na łyżeczkę