16 stycznia 2013

Bajka z podtekstem.

Nie możemy spać. Wiercimy się na łożu rozmiarów Władysławowa i żadne z Nas nie może oddać się w objęcia Morfeusza. Koleś się chyba fochnął i ma w nosie Nasze spanie. Tak więc pozostają objęcia moje i Kamilowe. Co zrobić. Tak, czy siak- niewygodnie. Mówię do Niego półsennie: 
- Opowiedz mi bajkę, Kamil.
Dawno, dawno temu była sobie myszka, która zgubiła swój kluczyk do lodówki. I było jej smutno, bo w lodówce był serek, który tak lubiła...
- Kamil! Czemu nawiązujesz do jedzenia?! Jestem głodna! - Kamil nie komentuje i brnie przez bagno swej opowieści dalej:
Szukała tego kluczyka bardzo długo, jednak trudno jej się chodziło, bo było jej bardzo ciężko i nie wiedziała czemu. Szukała kluczyka u kolegi, który naprawiał jej komputer, szukała też u koleżanki z którą tego dnia się spotkała, na końcu poszła do swoich Rodziców. Nigdzie kluczyka nie było. Myszka była bardzo smutna. Próbowała nawet otworzyć lodówkę młotkiem, ale poniszczyła ją i lodówka bardzo brzydko wyglądała i szpeciła całą kuchnię. Ale okazało się w końcu, że kluczyk był przyczepiony do jej ogonka. Bo myszka, tak jakoś wyszło, że wraz ze swoją koleżanką tańczyła do radosnej muzyki i kluczyk zaplątał się w ogonku. Koniec.
- Za krótka. Opowiedz mi lepiej jakie były relacje myszki i jej kolegi, który naprawiał komputer...
Myszka miała takiego kolegę szczurka... 
- Czemu ten szczurek nie powiedział jej, że ma przyczepiony kluczyk do ogonka?
No wiesz, chciał być miły i stwierdził, że jej nie powie, że sama się w końcu dowie....
- Widzisz!?
Co.. ?!
- Robisz dokładnie tak samo! Jak źle coś robię, albo jak źle wyglądam to nigdy mi nie mówisz, że jest źle, tylko na końcu jak już się dowiem, że mam oczko w rajstopie, albo, że połączyłam mleko z alkoholem i się ścięło i było mi niedobrze! Wiedziałeś o tym, ale mi nie mówiłeś! Tylko zawsze na końcu jak Ciebie pytam, czemu mi nie powiedziałeś, to odpowiadasz: "Wiedziałem o tym, ale nie chciałem Ci mówić, bo byś była zła na mnie..." !
Bo wolę, żebyś się sama przekonała, że robisz coś źle. Potem krzyczysz na mnie, że Ciebie krytykuję, albo że ciągle zwracam Ci uwagę...
- Dobrze, nieważne. Opowiadaj dalej.
Błagam, tylko nie każ mi rozwijać wątku jak Myszka odwiedziła swoich Rodziców...


Na przyszłość rada dla Panów:
Uważajcie na swoje myśli, zanim zaczniecie opowiadać bajki swojej Kobiecie. (;

Dopisek Kamila:
Szukanie na szybkiego w głowie motywów do bajki jest skuteczniejsze niż tortury w trakcie przesłuchania.

3 komentarze:

  1. Buchnęłam śmiechem jak przy kluczyku do lodówki... ;)), to takie w stylu Kamila :D

    Paula Ł.

    OdpowiedzUsuń
  2. no bardzo składnie mi wyszło, nie powiem... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah, Karola. Dodowe buziaki...

    OdpowiedzUsuń