My aspiranci na wzorowych rodziców podjęliśmy naukę w szkole rodzenia. Niby nic, ale o kupkach, siusiaczkach, pępuszkach, śpioszkach wiemy wszystko, a Kamil w swojej ojcowskiej karierze pierwszy raz wykąpał (plastikowego!!) niemowlaka. Wiemy już wszystko i nikt Nam tu nie podskoczy
(zwłaszcza Hrabina). Wczoraj dowiedzieliśmy się nawet, że Octenisept to zabójcza broń.
Do boju. Przetrwamy ten poligon.
ahahahahaha! dobra rada, nie jest zła! ;D
OdpowiedzUsuń