9 sierpnia 2013

Dom.

Dom to podobno stan umysłu. Ale dobrze jest mieć też miejsce, do którego chce się wracać i nie dlatego tylko, że Mąż tam jest (to też ważne, jasne) ale dlatego, że jest to miejsce, w którym dobrze się czujemy i, które Nam się podoba.
Powoli kończy organizacja mieszkania. Dobry to był czas, bo potrzebna była tona cierpliwości do gustów, guścików swoich, ale i rodziny (Hrabina w dalszym ciągu namawia na firanki, bo to przecież cieplej w mieszkaniu i przytulniej. Firankom, na szczęście jednomyślnie, mówimy NIE).
Jeszcze parę detali i będziemy mogli spokojnie sobie "pomieszkać" w mikromieszkaniu.
W sumie dobrze, że nie dom. Budowanie domu nigdy się nie kończy. W mieszkaniu nastaje taki czas, kiedy mówi się stanowcze: dość dekoracji, bo będzie cyrk!


Tylko ten stos ciuchów, który leży już piąty tydzień, bo muszę się z nimi rozstać, a nie chcę. I dylemat!





Jeszcze nowy nabytek, który zamówiliśmy to Ścienna naklejka i czekamy na odbiór. Ściana wciąż czeka!



Czy naklejka fajna? ekscytująca? umilająca? dająca czadu? Dowiemy się w następnym odcinku!

6 komentarzy:

  1. Moja mama mówi to samo o firankach...
    Nie dajcie się firankom!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam taką naklejkę na jakimś zagranicznym blogu i strasznie mi się spodobała :)Może też sobie kiedyś taki napis zasponsoruję. Nadaje takiego ciepła domowi....

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcę mieć dom. Jeden. Mój. Wymarzony. Póki co, nadal jestem w rozkroku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo klimatyczne to Wasze gniazdko ;) no i naklejka..mówi wszystko o mieszkańcach tego domu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wiemy, czy napis jest adekwatny. Aktualnie (jak to w sobotę) toczymy boje porządkowe i wypluwamy sobie wszystkie błędy świata i kosmosu.

      Usuń
  5. Ładnie. :) Prawda, że mieszkanie się szybko urządza i można się w nim rozgościć na dobre. Też firanek unikam jak ognia, firanek, dywanów, obrusów itd ku rozpaczy mojej teściowej. :x

    OdpowiedzUsuń