30 lipca 2013

Grecja. Wyspa Zakynthos. Podróż do stolicy!

Wycieczki do stolicy, czyli Zakynthos City, odbyliśmy dwie. Najpierw z Naszą ulubioną Bodżeną i innymi Polakami podróżnikami i ich rodzinkami, a potem już sami na spokojnie we własnym tempie. 
Żeby móc cieszyć się tą piękną panoramą, trzeba było wspiąć się na morderczą górę, z hektolitrem zapasów wody i jakimś tam entuzjazmem. Tego ostatniego zabrakło Nam już w połowie, bo nie wiedzieliśmy o której na szczyt się dostaniemy. Wcześniej podjechaliśmy autokarem i było śmiesznie wygodnie. lot of fun, że się turystycznie wyrażę. No ale widok był rekompensatą. Zagadał Nas jakiś człek. Powiedział, że jest taka lovely road, która wiedzie przez las. To zrobiliśmy sobie lovely walk.

Na mapie wyhaczyliśmy jakiś zamek na szczycie tej zarypiście trudnej góry. Nie było innej opcji. Jak się wlazło na ten szczyt, to trzeba ponieść konsekwencje i zwiedzić na niej wszystko, co się da. Więc i zamek był w planach. I jak się potem okazało z tego zamku nic nie pozostało, prócz jakiś tam starych, zniszczonych resztek murków i pagórków. No, ale ukulturnienie zaliczone. Nie mamy wyrzutów sumienia. 
Skoczyliśmy szybko do rybnego po głowę tuńczyka. Swoją drogą, nie wiedziałam, że tuńczyk taki wielki! zawsze widziałam go takiego maleńkiego w puszeczce okrąglutkiej. Posiekany leżał sobie w oleju lub sosie własnym. Teraz wiem, że tego mięsa w tej puszce dają zdecydowanie za mało! 

1 komentarz:

  1. Z tuńczykiem miałam tak samo, jak w koncu zobaczyłam całą rybę na targu a nie takie coś rozdrobnione i zapakowane w puszkę to zaskoczona byłam jej gabarytami. :D

    OdpowiedzUsuń