Proszę Państwa, hicior sezonu.
Wybieraliśmy się z Kamilem do mej Familii. No wiadomo, szyk i elegancja musi być. Kamil się trochę stresował jak wypadnie. Skomponował zatem taki o to powiewny, wiosenny zestaw:
Zacznijmy od dołu. Dżinsy jasne, jak letni powiew bryzy morskiej wśród spienionych fal Bałtyku. Marynarka niczym uśpiony wulkan skrywająca pod sobą drzemiące piękno koszuliny.
I ta czapka... sycylijskie słońce opiewające ten jakże szlachetny umysł!
Na szczęście w ostatniej chwili kreacja została zmieniona. Ale doceniam zamysł artystyczny Kamila.
Dopisek Kamila:
Tak naprawdę to szukałem kompromisu pomiędzy mocnymi kolorami, które Karolina tak lubi a moim stonowanym stylem.Czapka żółto-niebieska nawiązuje do miasta Gdynia. Zaś do błękitno-białego białego zestawu dodałem marynarkę aby dodać odpowiedniego kontrastu. Nie wiem, mi tylko czapka wydawała się obciachowa.... A Wy jak uważacie? High-fashion czy kicz-fashion?
Czytam wpis Karoliny, oglądam zdjęcie - myślę: "Dobrze, że go przebrała" ;P
OdpowiedzUsuńCzytam dopisek Kamila - myślę: "Ta argumentacja ma sens".
Sama już nie wiem, co myślę...
Judym i jego rozdarta sosna pozdrawia ;-)
UsuńWstyd, ale rozdartą sosnę musiałam wygooglować ;P
Usuńej, powoli się do tej kreacji przyzwyczajam. oczywiście bez czapeczki :D
OdpowiedzUsuń