13 lutego 2015

O nocnych igraszkach i awatarze.

Późny wieczór. 
Leżymy w łóżku. Jestem zwrócona twarzą do Kamila, jednak przymknęłam oczy. Nagle czuję delikatne muskanie po twarzy. Myślę sobie, ooo ho ho, będzie się działo, będzie zabawa. Głaskanie po twarzy ustępuje, a w ciemnościach rozchodzi się delikatny, cichy romantyczny głos:
- Chciałbym Ci podziękować... - o Boże, jaki On romantyczny. Jak Mu się wezbrało. Walentynki w sumie tuż, tuż.
- Ale za co? - pytam zaintrygowana. No, za co On mi chce podziękować. Taki miły jest.
- Za to, że kupiłaś  mi kucyka i zrobiłaś mu zdjęcie i dzięki Tobie mam awatara* na Facebooka i na Twittera, i na inne portale, i nie muszę zmieniać mojego zdjęcia profilowego na długie lata. Dziękuję!

Bum tralala.


 * (Awatar – w internecie obrazek wyświetlany obok nazwy użytkownika) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz