23 stycznia 2014

Dziadkowe perypetyje.

Hrabina miała urodziny. 72. Szlachetna liczba dla szlachetnej z rodu. Odwiedziliśmy, a jakże. Z racji mego stanu tendencja w obu rodzinach  się pojawiła, jakoby wszystkie kobiety- matki poczęły snuć opowieści o swoich porodach. Każda, bez wyjątku. Hrabina po swej opowieści porodowej pozwoliła sobie na historię o tym jak dowiedziała się, że to nie bocian przynosi dziecko:
Babka Walerka zaczęła rodzić. W domu. Kiedyś rodziło się tylko w domu. Mnie i moją siostrę wraz z dwoma braćmi wypędzono na podwórko. Kazali Nam szukać bociana, który przyniesie dziecko. My biegaliśmy po całym polu i szukaliśmy tego boćka z jakimś pakunkiem i nagle zobaczyliśmy, że do Naszego domu wchodzi jakaś wielka kobieta z ogromną walizką i wiedzieliśmy, że zostaliśmy oszukani! Że to nie bocian przynosi dziecko, tylko ta wielka baba w tej wielkiej torbie!


1 komentarz:

  1. Takie historie zawsze mają w sobie coś wspaniałego! :D Ach...wspomnienia! :)

    OdpowiedzUsuń