16 października 2013

Bajeczki do poduszeczki.

Wczoraj znów mnie napadło, gdy sen się oddalał, aby Kamil opowiedział mi bajkę.  Ostatnim razem, kiedy to opowiadał BAJKĘ O MYSZCE środek wyszedł, ale z morałem miał problem. Pomyślałam, że dobrze, to była Jego pierwsza bajka, następna będzie już spójna i z jasnym morałem, bez podtekstów. W końcu Kamil do fachu musi się szykować, więc daję Mu tą możliwość, co by na mnie trochę potrenował, żeby dzieci Go potem nie wyśmiały. Chociaż myślę sobie, że do pewnego wieku, cokolwiek Tato powie, będzie piękne i święte? No ale nic. Orzekam zdaniem orzekającym:
- Kamil, opowiesz mi bajkę. - Kamil chwilę się zastanawia. Bierze głęboki oddech i leci:
- Będziemy żyć długo i szczęśliwie, zawsze będziemy mieć pieniądze i już nigdy nie zapłacimy za naprawę samochodu, już nigdy!


Po długim błogim uśmiechu na twarzy z wizją bogactwa i bezproblemowości zasnęliśmy razem z kurami, a obudziliśmy się wraz z piejącym kogutem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz