20 sierpnia 2013

Naklejka ścienna. gotowe!

Nakleiliśmy.
Zamówiliśmy największy rozmiar, więc naklejka jest pokaźna. Widać ją tylko od strony łazienki. Jak się dłużej na kibelku przy otwartych drzwiach zasiedzi, to można i przy tym tekście troszkę podumać, a jakże. Hurra!

Dopisek Kamila:
Naklejki wymagają sporego wysiłku przy montażu. Przede wszystkim z powodu tego, że litery nie są w żaden sposób połączone i aby przykleić je równo nie można ich pojedynczo odrywać od papieru. Sprawa jest rozwiązana poprzez użycie dwóch arkuszy papieru -- ochronnego i montażowego. Oczywiście część liter przykleja się do jednego, a część do drugiego. Na początku wydaje się być to syzyfową pracą, ale kluczem do sukcesu jest tutaj użycie obu rąk (wow, sprytne!). Jedną ręką dociskamy oba arkusze do podłogi, a drugą ręką przytrzymujemy dolny papier, możliwie blisko litery. W ten sposób można sprawić, że litera odklei się od ochronnego arkusza już po drugim dociśnięciu. W momencie gdy papier stanie się zbyt długi można również po prostu odciąć nadmiar. 

Potem przymierzamy i przyduszamy do ściany. Papier montażowy jest posmarowany klejem i przyczepi się do ściany. Po jego dociśnięciu i wtarciu w ścianę znów problem liter kurczowo trzymających się papieru ochronnego powtórzy się, ale tym razem będzie dużo łatwiej. Nawet bardzo duże bąbelki bez problemów da się wyprasować palcem... I już mamy  naklejkę na ścianie!

Kamil, jesteś Mistrz Instrukcja.


2 komentarze: