Rozmowa oczywiście ocenzurowana. Bez zbędnych szczegółów.
Ona: Jak się czujesz?
On: Słabo. Trochę mnie mdli.
Ona: Leci górą, czy dołem?
On: Tylko górą. A Ty jak się czujesz?
Ona: Leci tylko dołem.
On: Aha. To dobrze.
Ona: Kocham Cię.
On: Kocham Cię.
Grypa żołądkowa ma swoje prawa. Jest nieugięta i pozwala poszerzać horyzonty wspólnego życia.
Nie wiem, co napisać... BIEDACZYSKA, ale się rozchorowaliście :(
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia (bez utraty romantyczności oczywiście ;))!!!
Najlepszymi życzeniami dla was będzie "Dużo zdrowia...!"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nie wnikając w szczegóły ;)
Wspólna grypa żołądkowa to głębszy etap związku. Mi jeszcze nie było dane do takiego dojść, ale Wam serdecznie gratuluję :)
OdpowiedzUsuńja już to przeżyłam, na początku naszej znajomości na wyjeździe w góry, ale na większym hardkorze. Jak to Kuba powiedział : "to scementowało nasz związek- bo jak TO nas nie rozdzieliło to co innego może?" :P Więc, chyba o to chodzi,że gorsze chwilę bardziej zbliżają :)
OdpowiedzUsuń