Kamil z pewnością napisze więcej. Tymczasem ja kumuluję świeże, jeszcze, wspomnienia minionych dni w głowie i na ekranie. Nie całkiem pełne. Nie całkiem oczywiste. Lekkie wydźwięki chwil.
Niech słońce świeci bardziej, promienniej i cieplej w najbliższym czasie.
Dopisek Kamila:
Lol, dwa nawet ja zrobiłem :). A ta ostatnia pocztówka kojarzy mi się z grą Settlers Anniversary, kompletnie nie wiem czemu. A grafomanię uskuteczniać będę po powrocie z delegacji, właśnie kończę się pakować, za 6 godzin będę już na lotnisku, idę spać.
Dopisek Kamila:
Lol, dwa nawet ja zrobiłem :). A ta ostatnia pocztówka kojarzy mi się z grą Settlers Anniversary, kompletnie nie wiem czemu. A grafomanię uskuteczniać będę po powrocie z delegacji, właśnie kończę się pakować, za 6 godzin będę już na lotnisku, idę spać.
czyżby zdjęcia za Strzelińca? jakże tęsknie za tym miejscem.. tak dawno tam nie byłam..
OdpowiedzUsuńale szlak ginących zawodów to dla mnie cos nowego :)
swego czasu często tam jeździłam. nigdy nie zapomnę sylwestra w karłowie, u stóp samego szczelińca. zasypani śniegiem po pas szliśmy pieszo z kudowy i potem z powrotem. śniegu było tyle, że nic nie jeździło..
OdpowiedzUsuńCzęść zdjęć jest ze Szczelińca ale większość zdjęć jest z Kudowy.
OdpowiedzUsuńMajówka w Waszym wykonaniu - coś pięknego! :)
OdpowiedzUsuńAle klimatyczne migawki!I te baletki!
OdpowiedzUsuń