Zakochaliśmy się w Domowych Melodiach tak totalnie na maksa (ja trochę bardziej się zakochałam, bo Kamil tak standardowo jak na swoje czułości wypada introwertykowi). I krasnoludki (ponoć) przesłały Nam płytę i już możemy się cieszyć tą minimalistyczną, domową, swojską, uroczą płytą z perskim dywanem skrywającą w sobie niepozornie potęgę najczulszych melodii. Płyta oprawiona w sznureczek, umoczona kubkiem kawy z wyrytym przez maszynę przypieczętowaniem. i zdjęciami. swojskimi, a jakże.
Totalnie się jaramy (ja standardowo, bardziej wyraźnie).
Lubię jak płyty są nie tylko miłe dla ucha, ale i dla oka.
hej, fajnie grają i śpiewają! :) a płyta dobrze wyglądająca zachęca do częstszego sięgania po nią :)
OdpowiedzUsuńJaka rewelacyjna okładka!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńzazdraszczam!!! ja też jestem pod ich wpływem :-) cudni!!!
OdpowiedzUsuń