Po tygodniach męczarni z przegruntowaniem ścian, odchodzeniem farby, zapaćkaniu wszystkiego co się da włącznie z listwami, podłogą i drzwiami wejściowymi- udało się!
Pamiętajcie dzieci: samodzielne malowanie nie jest wcale takie proste. Zabraliśmy się za to entuzjastycznie, z werwą i z czym tam jeszcze można- i przekonaliśmy się, że żeby przemalować mieszkanie, trzeba coś o tym malowaniu... wiedzieć.
Teoretycznie polegliśmy na całej linii, ale w praktyce było całkiem wesoło. Najbardziej cieszy efekt.
Kolor mi się bardzo podoba. Jest świeży, energiczny i, co najważniejsze, nie jest na wszystkich ścianach- to też wcale nie męczy intensywność tej barwy!
Dopisek Kamila:
Kilka wniosków na następne malowania: Nie gruntować nowych ścian więcej niż raz, bo farba trzyma się na ścianie jak na matowym szkle. Definitywnie zdjąć co się da, zaklejanie sprawia, że trzeba potem pędzlem poprawiać krawędzie. Jak robimy pasek to taśmę przyklejamy nie przy krawędzi ale kawałek od prostopadłej ściany bo trudno przykleić go równo na łączeniu ścian. Mocne taśmy takie Tesa, trzeba zrywać jak najszybciej, jest duże ryzyko, że oderwiemy ją razem z farbą. Farby lateksowe wcale nie są takie dobre jak może się wydawać. Użyliśmy farb Dulux Kolory Świata 2012.
100% wiosny na ścianie :) Jesteście zdolni ;)
OdpowiedzUsuńO taaaak! :)
OdpowiedzUsuńTen kolor zdecydowanie podnosi poziom energii i działa orzeźwiająco.
Power of colour! :D
łał! kolor szalony
OdpowiedzUsuńczy tego chcecie czy nie zostaje z Wami :)
Pozdrawiam!
rewelacja!
OdpowiedzUsuńale orzeźwiający kolorek;))
OdpowiedzUsuńzdjecie "przed malowaniem" to mój faworyt :) Wasze miny - bezcenne!
OdpowiedzUsuńkolor - szał! już Wam zazdroszczę tej pozytywnej energii, jaką odczujecie zimą. podoba mi się!
świetne kolory!
OdpowiedzUsuń