Cieknące brzoskwinie i powiew wczesnego lata.
To pamiętamy.
Najtaniej we wszechświecie nie znajdziecie. Tylko we Władysławowie takich bibelotów nakupujecie.
Dopisek Kamila:
Był to trochę zaskakujący wyjazd. Głównym motywatorem był szynobus z Gdyni. Nie mieliśmy jakiegoś konkretnego planu. Byliśmy w muzeum motyli nad klubem abstynenta. W klimatycznej latarni morskiej, zwieńczoną posiłkiem na plaży.
Najlepsze z tego wyjazdu było to, że powstało dużo dobrych fotografii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz